Nie ma rzeczy niemożliwych – wywiad z Tomaszem Bremborem
Od początku sezonu prezentuje świetną dyspozycję i po raz pierwszy zdecydował się na start w Elblągu. Tomasz Brembor powalczy w elbląskiej edycji Garmin Iron Triathlon o złamanie czasu 01:49:59 na dystansie 1/4 IM, a tym samym o nagrodę w wysokości 10.000 zł!
Sezon 2018 dopiero się rozpoczął, a Ty już zająłeś 6 miejsce w Mistrzostwach Polski w duathlonie i zwyciężyłeś na sprincie podczas Elemental Tri Series w Olsztynie. Czujesz, że jesteś dobrze przygotowany do tegorocznych startów?
Nie ukrywam, że do dnia dzisiejszego jestem bardzo zaskoczony dyspozycją i wynikiem z MP w duathlonie. To właśnie w Rumii rozpocząłem swój sezon startowy. Biorąc pod uwagę, że pierwsze zawody są zawsze jedną wielką niewiadomą i brak
pływania na początku to 6 miejsce jest co najmniej dobre 😉 Na Olsztyn patrzę trochę z przymrużeniem oka. Praktycznie cała czołówka startowała dzień wcześniej w Pucharze Europy, więc stawka była znacząco „uszczuplona”. Najbardziej cieszy mnie jednak fakt, że pozytywne odczucia z Rumii towarzyszyły mi również w Olsztynie. Dobrze (i z głową) przepracowana zima, brak kontuzji i fakt, że dopiero zaczynam mocne trenowanie dają naprawdę duże możliwości. Kto wie może będą jakieś niespodzianki…. 😉
Do tej pory nie startowałeś w Elblągu. Co spowodowało, że w tym roku znalazłeś się na liście startowej?
Zgadza się, w tym roku będzie to mój pierwszy start w Elblągu. Zdecydowałem się na tę lokalizację z kilku powodów: po pierwsze i najważniejsze to fakt, że to właśnie Labosport jest organizatorem imprezy. Mimo, że nie startuję na WSZYSTKICH
imprezach to jeszcze nie spotkałem się ze słabą organizacją z ich strony. Po drugie w tym roku chcę zrobić kilka startów bez draftu przed Gdynią 😉
Trasa w Elblągu będzie jak dotąd jedyną trasą z atestem: etap pływacki został zmierzony metodą geodezyjną, trasa kolarska i biegowa posiadają atest PZLA. Czy Twoim zdaniem tego typu działania są potrzebne?
Powiem tak. Temat atestu na pewno podnosi wiarygodność osiągalnych wyników, jednak dla mnie osobiście nie jest to niezbędne. Na wynik w triathlonie wpływa tak wiele czynników, że brakło by palców żeby je wszystkie wyliczyć. Przez te kilka lat
przygody z tym sportem nauczyłem się, że nie można porównywać czasów dajmy na to z Elbląga do innych „ćwiartek”, do czasów osiąganych na sucho ani nawet do lat ubiegłych. Zgubiło mnie to już nie raz. Liczy się tylko tu i teraz. Robisz wynik i idziesz dalej 😉
Dla osoby, która na dystansie 1/4 IM w Elblągu złamie czas 1:49:59 przewidziana jest nagroda finansowa w wysokości 10.000 zł. Twoim zdaniem jest realna szansa na osiągnięcie takiego wyniku?
No to jest mega dużo siana! Natomiast wynik również robi wrażenie. Trzeba reprezentować już konkretny poziom, żeby móc się pochwalić czasem poniżej 1:50:00 i to na atestowanej trasie! Czy jest to do wykonania? Hmmmm nie ma rzeczy
niemożliwych.
Czy możesz zdradzić nam swoją strategię na ten konkretny wyścig?
Niestety nie. To ścisła tajemnica 😉
Twoimi przeciwnikami w Elblągu będą między innymi: Maciej Bodnar i Robert Wilkowiecki w kim upatrujesz największego rywala na drodze do zwycięstwa?
Obaj są na podobnym poziomie więc ciężko stwierdzić. Maciek co prawda wygrał ostatnią konfrontację, natomiast „Wilku” nie był jeszcze w optymalnej dyspozycji.
Zawody w Elblągu rozgrywane są na Starym Mieście. Czy z perspektywy zawodnika rywalizacja w ścisłym centrum miasta jest dobrym pomysłem?
Jeżeli chodzi o mnie to nie odgrywa to większego znaczenia. Jestem na tyle zmęczony podczas startu, że nie pamiętam za bardzo szczegółów trasy.